Marzeniem wodza III Rzeszy było zbudowanie ogromnej przestrzeni życiowej dla rosnącego w siłę narodu niemieckiego- wielkiego, germańskiego imperium obejmującego swoim zasięgiem całą Europę. Jak ta budowa wyglądała w praktyce dowiemy się z kart książki Marka Mazowera „Imperium Hitlera”.
Przebieg tej budowy daleki jest od tego, czego moglibyśmy się spodziewać po Niemcach, postrzeganych jako naród robiący wszystko planowo, porządnie i w sposób wewnętrznie spójny. W swoich wnioskach możemy posunąć się dalej. Gdyby bowiem III Rzesza ostatecznie wygrała wojnę, to zbudowane dzięki tej wojnie Imperium byłoby państwem wewnętrznie skłóconym, działającym bez spójnego planu; państwem, w którym przeróżne koterie zwalczałyby się wzajemnie i którego wódz rozgrywałby te walki w sposób nieszkodzący jego prymatowi, np. usuwając jednostki zanadto samodzielne i twórcze, co przecież ostatecznie nie sprzyjałoby rozwojowi tego kraju.
Realizacja budowy wymarzonego przez Hitlera Imperium opierała się wg Mazowera na czterech filarach : germanizacji podbitych terenów, kolaboracji części podbitych narodów z okupantem, dławieniu rodzącego się oporu przeciw okupacji, a także oddziaływaniu na życie kulturalne podbitych narodów. Szczęśliwie dla przyszłości całej Europy, Imperium budowane było przez ludzi , których zmysł polityczny, a także zdolność do przewidywania skutków podejmowanych kroków, były niewielkie.
Tam, gdzie rządy nazistowskich elit były względnie spójne wewnętrznie i gdzie naziści umieli przewidywać skutki niepopularnych decyzji, udało się zbudować „pax germanica” , polegający na tym, iż rządzony naród pracował spokojnie i wydajnie na potrzeby wojny totalnej. Tak było na terenach Protektoratu Czech i Moraw, gdzie próbowano wprowadzać w życie chore pomysłami elit III Rzeszy. Jednakże tam, gdzie wysyłani urzędnicy mieli wolną rękę i gdzie chcieli się wykazać przed swoimi mocodawcami, dochodziło do wewnętrznych tarć i psucia strategii działania. Mazower uświadamia czytelnikowi, iż właśnie realizacja planów germanizacyjnych Zamojszczyzny skłoniła spokojnych dotąd i względnie zadowolonych z niemieckiego panowania mieszkańców wsi do aktywnej pomocy ruchowi oporu.
De facto możemy mówić o dwóch imperiach: jednym, tym wymarzonym przez elity III Rzeszy, i drugim, które faktycznie powstawało.
Sama książka uświadamia czytelnikowi, iż gdyby II Wojna Światowa została wygrana przez Niemcy, to budowane Imperium szybko by upadło. Tak jak upadały wsie potiomkinowskie.
Dodaj komentarz