Czy Poznań tonąć będzie w ciemnościach? To najczarniejszy, ale możliwy scenariusz, jeśli Zarząd Dróg Miejskich zacznie oszczędzać na oświetleniu ulicznym. Tak zwane „oszczędności” mają przynieść 500.000,00 złotych w skali roku kosztem jednak poważnych utrudnień dla mieszkańców miasta – uważa Stowarzyszenie Inwestycje dla Poznania.
Został już skierowany list w tej sprawie do Krzysztofa Skrzypińskiego, Przewodniczącego Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego Rady Miasta Poznania. Oto jego treść.
Już w chwili obecnej światła zapalane są bardzo późno, co sprawia że miasto tonie w mroku. Sytuacja ta naszym zdaniem jest wyjątkowo niebezpieczna z wielu względów. Przede wszystkim mowa tu o bezpieczeństwie użytkowników dróg: pieszych, kierowców i rowerzystów. Nie dość że pieszy nie widzi chodnika, to także kierowca nie widzi pieszego wchodzącego na drogę – również na pasach. Ograniczenie widoczności spowodowane brakiem oświetlenia jest poważnym zagrożeniem dla ich zdrowia i życia.
Równie istotna jest kwestia bezpieczeństwa indywidualnego każdego z nas, przebywającego o zmroku w przestrzeni miasta. Brak oświetlenia wspiera sytuacje patologiczne – od drobnych rozbojów czy aktów wandalizmu po poważne przestępstwa.
Działania Zarządu Dróg Miejskich w Poznaniu mają znamiona braku odpowiedzialności za zdrowie i życie mieszkańców Poznania o czym niniejszym informujemy Komisję Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego.
Stowarzyszenie Inwestycje dla Poznania prosi o interwencję i pomoc Komisji oraz Radnych.
niech szukają oszczędności np u siebie po co prezydentowi kilka sekretarek kilku asystentów i jeszcze kilku zastępców którzy mają tak samo sekretarek i asystentów utrzymanie ich kosztuje średnio 25tys złotych miesięcznie a to daje 300000 tys zł. potem można zabrać się za premie i dodatki na uniwersytetach średnio po 3000tys dodatkowo do pensji .Uniwersytet zatrudnia średnio 1000 osób(oczywiście zatrudnia pięć razy więcej) 3000000mln zł. a potem się dziwią że mają dziure budżetową i tak co roku takie wydatki ciekawe czemu na tym nie zaostrzędzom i nawet o tym nic nie mówią bo koledzy by stracili prace . Niestety takich wydatków można jeszcze wiele znalęść ale już teraz mają ok.3030000 zł rocznie oszczędności jest 10 razy więcej w samym poznaniu a oni mówiąże jest kryzys.