Już po raz czwarty w Swarzędzu odbywał się Jarmark Świąteczny. Miniony weekend upłynął nie tylko na zakupach ale także na wspólnym kolędowaniu. W drewnianych domkach na Rynku kupowano stroiki, słodycze, wędliny, woskowe świece, miód i pierniki. Swarzędzkie kolędowanie rozpoczęło się od włączenia światełek na miejskiej choince i występów chóru Akord, Sekcji Regionalnej Olszyna, Swarzędzkiej Orkiestry Flażoletowej i Orkiestry Michała Wejmana.
Urząd Miasta i Fundacja „Głos Zwierząt” wspólnie przygotowali także akcje charytatywną podczas której wolontariusze zbierali karmę oraz posłania dla zwierząt z likwidowanego swarzędzkiego schroniska. Można było zobaczyć pokazy tresury psów i psiaki czekające na adopcję, wysłuchać ważnych informacji o zmianach w prawie dotyczącym ochrony zwierząt, wziąć udział w licytacji paczki z prezentami przygotowanej przez swarzędzkich policjantów albo przejechać się zaprzęgiem ciągnionym przez psy husky. Organizatorom udało się zebrać fundusze na operacje dla kilku zwierzaków, imponujące ilości karmy i ciepłych, często nowiutkich legowisk.
Wiadomo, że Swarzędz drewnem stoi. Cech Stolarzy Swarzędzkich postawił na Rynku okazały karmnika dla ptaków. W pobliżu ratusza stanęła zatem jedyna w swoim rodzaju drewniana ptasia jadłodajnia z przegródkami na różne rodzaje karmy.
Wietrzna i deszczowa pogoda nie przeszkodziła młodym aktor grającym „Legendę o Józefowym dłucie” – przypowieść o narodzinach Chrystusa i stolarskim dłucie podarowanym przez św. Józefa słowiańskim przybyszom z dalekiego kraju. Obok młodych wykonawców wystąpili zawodowcy: Henryk Machalica i Marcin Rój.
Dodaj komentarz