Zimny prysznic sprawili zawodnicy Śląska Wrocław poznańskiemu Kolejorzowi. W meczu 4 kolejki Ekstraklasy goście postawili twarde warunki i już w pierwszej połowie ustalili wynik spotkania na 1:3. Spotkanie na stadionie oglądało ponad 32 tysięcy widzów, które z pewnością nie takiego wyniku oczekiwały.
Już w 2. minucie Lech Poznań mógł prowadzić po zablokowanym strzale Kamila Jóźwiaka. Chwilę później z drugiej strony boiska strzał Przemysława Płachety także został zablokowany… z tą różnicą, że nieprzepisowo, bo Thomas Rogne dotknął piłki ręką. Podyktowany rzut rożny pewnie na bramkę zamienił Robert Pich. W 12. minucie Darko Jevtić został zablokowany przez Gollę. Chwilę później, w 15. minucie, Szwajcar ponownie strzela i tym razem pokonuje swego byłego klubowego kolegę, Matusa Putnockyiego. Niespełna dwie minuty później Lech znowu przegrywał po mocnym strzale Łukasza Brozia (1:2), który ponownie w 27. minucie zapisuje się na liście strzelców ustanawiając ostateczny wynik spotkania na 1:3.
Dodaj komentarz