Warta Poznań – GKS Katowice 0:2

Mecz Kolejorza z GKS Bełchatów, choć zakończył się bezbramkowo uznany został za porażkę poznaniaków. Dzisiejsza przegrana na własnym boisku zawodników Warty Poznań jest totalną kompromitacją. Choć przed meczem kapitan Zielonych zapowiadał walkę o zwycięstwo dzisiaj nie było jej widać na boisku.

Pierwsza bramka dla gości padła kilka minut przed końcem pierwszej połowy. Po dośrodkowaniu Przemysława Pitry piłkę przechwycił Grzegorz Fonfara i głową skierował ją do bramki. Ta wpadła nie zatrzymywana przez Łukasza Radlińskiego w 39. minucie spotkania.

Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę bliski wyrównania był Alain Ngamayama, ale piłka minimalnie minęła słupek.

Kolejny gol dla GKS Katowice padł w 54. minucie.. Błąd obrony Zielonych wykorzystał Deniss Rakels i strzałem z około 15 metrów podwyższył wynik na 0:2. Po tej stracie z zawodników Warty jakby uszło powietrze. Do końca.

“To jest ważne spotkanie” – mówił przed tym meczem Tomasz Magdziarz – “urodziła mi się moja druga córka, i chciałbym zrobić kołyskę, a po drugie, czas na pierwsze zwycięstwo Warty na swoim terenie”.

Zawodnicy GKS Katowice zasłużenie wygrali. Przed Zielonymi chyba długa droga nim zbudują zespół, który skutecznie będzie walczył o punkty.

WARTA POZNAŃ: Łukasz Radliński, Wojciech Wilczyński (29′ żółta kartka), Maciej Wichtowski, Michał Kołodziejski, Adam Gajda, Alain Ngamayama, Paweł Giel (52′ Mateusz Pogonowski), Tomasz Magdziarz, Paweł Czoska, Marcin Trojanowski (55′ żółta kartka/ 78′ Michał Jakóbowski), Igor Jurga (71′ Krzysztof Bartoszak).

GKS KATOWICE: Łukasz Budziłek, Dominik Sadzawicki (55′ żółta kartka), Mateusz Kamiński, Adrian Napierała, Jarosław Ratajczak (46′ żółta kartka/59′ Michal Farkas), Bartłomiej Chwalibogowski, Sławomir Duda, Grzegorz Fonfara Przemysław, Pitry Krzysztof, Wołkowicz (72′ Arkadiusz Kowalczyk), Deniss Rakels (85′ Jewhen Radionow).