Warta Poznań zdobyła kolejne trzy punkty jednak ten mecz ciężko jest zaliczyć do ładnych. Tradycyjnie Zieloni zagrali jedną połowę dosyć dobrze a była nią pierwsza połowa. W drugiej jednak odsłonie meczu często łapaliśmy się za głowę zastanawiając się dlaczego defensywa bawi się zamiast zagrywać do przodu.
Najbardziej zadziwiająca była sytuacja z 84. minuty kiedy Łukasz Radliński wyszedł z bramki w kierunku wchodzącego w pole karne Cisse i o mały włos nie stracił by bramki. Na szczęście Cisse chyba także był zaskoczony tym faktem i nie udało mu się skierować piłki do bramki bo po chwili Radliński się zreflektował i wyjął napastnikowi piłkę spod nóg.
Trener Araszkiewicz konferencję pomeczową zaczął słowami “Źle się czuję a o drugiej powie wolałbym już zapomnieć”. Jak sam podkreślił pierwsza część spotkania była niezła ale druga była bardzo słaba.
Dodaj komentarz