Recenzje restauracji i barów

We dwoje smakuje lepiej: Lala, czyli Australia w Poznaniu

Lala - frytki z sosem aioli  Foto: lepszyPOZNAN.pl / tab

Pandemia nieco nas powstrzymała przed odrywaniem kulinarnych rozmaitości w Poznaniu. I teraz kiedy powoli życie wraca na normalne tory znów zaczęliśmy wędrować po ciekawych kulinarnie miejscach. I tak trafiliśmy do “Lala”, które znajduje się na ulicy Taczaka. Prowadzi je przesympatyczne małżeństwo Polki i Australijczyka.

To co tam zjemy jest po prostu aussie, co w slangu oznacza australijskie. To co dostaniemy będzie aussie nie tylko dlatego, że w kuchni dowodzi Gaz, rodowity Australijczyk, ale też i dlatego, że dewizą “Lala” jest nieeuropeizowanie kuchni i stawianie na domowe smaki. Podstawą menu jest kurczak prama i pie.

Kurczak parma

Kurczak parma, to rozbite udko kurczaka pozbawione kości i marynowane przez 24 godziny w autorskiej marynacie. Jest soczysty i miękki. W kuchni australijskiej traktowany jest jak podstawa do pizzy, a więc na wierzchu można położyć różne dodatki.
Jest wielkim przysmakiem Australijczyków i często główna potrawą serwowaną w pubach. W niektórych regionach Australii są restauracje dedykowane tylko tej potrawie, a w menu może być aż 100 wariantów kurczaka parma, który podawany jest zawsze w towarzystwie sałatki i frytek z sosem aioli lub kremowych ziemniaczków

Taki opis znajdziemy w menu, a co faktycznie do nas trafia? My wybraliśmy Satay Kurczak Parma z sosem na bazie masła orzechowego, rozpływającym się serem i marynowaną marchewką.

Domowa sałatka, domowe marynaty, przepyszny pieczone ziemniaki i kurczak parma. Samo mięso soczyste, świetnie przyprawione. Sos delikatny, słodkawy, świetnie współgrający z całym daniem. Biorąc pod uwagę masło orzechowe, można by było spodziewać się ciężkiego sosu, nic bardziej mylnego. Dostajemy naprawdę delikatny, idealnie wyważony sos.

Pie

Pie, to wytrawna babeczka, na zewnątrz chrupiąca, a w środku wilgotna. Nadzienie Pie można dowolnie zmieniać w zależności od upodobań.
W Australii najbardziej tradycyjnie jest pie w środku z mielona wołowina podawane na kremowych ziemniaczkach z pure z groszku i marchewki, cale polane ketchupem
Australijczycy spożywają pie najczęściej podczas wydarzeń sportowych, a każdy szanujący się obywatel posiada ten przysmak także w swojej lodówce, tak na wszelki wypadek, gdy niespodzianie pojawi się głód lub wielki apetyt.

Pie ze stekiem wolno gotowanym w piwie. Kruche ciasto, a w środku aromatyczne mięso. Smak chmielu, który idealnie współgra z delikatnym mięsem. a wszystko to podane z domowym, przepysznym ketchupem.

Oba dania bardzo syte, obsługa wspaniale uzupełniająca się i otwarta. Warto sobie z nimi porozmawiać i dowiedzieć się jak to najbliższa droga do Poznania wiedzie przez Stany Zjednoczone i Australię 🙂

Lala

Taczaka 22

Użyte w artykule zdjęcia: lepszyPOZNAN.pl / tab

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz