Recenzje restauracji i barów smaczneGO

We dwoje smakuje lepiej: MargoFit – część pierwsza

MargoFit  Foto: lepszyPOZNAN.pl / GSM

Od jakiegoś czasu jesteśmy już na diecie pudełkowej i dobrze nam z tym. W weekendy kulinarna hulaj dusza, piekła nie ma. I dlatego postanowiliśmy to nieco zmienić i przynajmniej jeden z weekendów w miesiącu również poświęcić na “pudełkowe” smakowe podboje. Tym razem z obfitości cateringów wybraliśmy MargoFit.

Kim jesteśmy i dlaczego chcemy pisać o kulinariach? Ponieważ kuchnia to jedna z Naszych pasji. Jak to w związku Piotr lubi gotować i jeść, a Ewelina jest na diecie. Oczywiście żartujemy sobie z tego, bo oboje lubimy prześcigać się w kuchni i poznawać nowe smaki.

Pierwsze wrażenie

Ona: Przy drzwiach byłam pierwsza, żeby sprawdzić, co kurier zostawił nam nad ranem na wycieraczce. Mimo, że na stronie była informacja z menu, to lubię ten moment otwierania siatki, zaglądania do wnętrza. Jedzenia wydawała się cała masa. Przez chwilę nawet myślałam, że nie zjem swojej porcji. Dania przygotowane i podane bardzo estetycznie. Do testów wybrałam dietę wprowadzającą 1500 kcal.

On: W piątek przyszedł do nas mail z informacją, kiedy możemy się spodziewać zamówionych dań. Jak większość cateringów dania na weekend dostarczane są w nocy z piątku na sobotę. Szare papierowe siatki z logotypem. W środku białe pojemniki i kartka z opisem menu. Na każdym pudełku znajduje się tylko informacja o rodzaju diety i kaloryczności. Z załączonej kartki dowiecie się, jak podać danie, na zimno, czy na ciepło, a także jakie są alergeny i wartości odżywcze. To, co mnie milo zaskoczyło, to jako płacący otrzymałem list zaadresowany do mnie, a w nim podziękowania od zespołu MargoFit, za wybór cateringu i sposobu kontaktu z biurem w razie problemów. Oprócz tego link do e-booka zawierającego informacje o sposobie zdrowego żywienia przygotowanych przez dietetyków zespołu. Na ten weekend wybrałem dietę Standard 5 posiłków 1800 kcal.

Dzień pierwszy, sobota

Ona: Śniadanie – Pieczone warzywa z sosem pomidorowym
Zaskoczeniem było zapewne to, że na śniadanie otrzymałam warzywa. Nie często się to zdarza. Niestety sos pomidorowy w niczym nie dorównywał temu, który testowaliśmy w poprzedniej diecie pudełkowej, a w którym się zakochałam. Jednak sos “domowej” roboty smakuje znacznie lepiej niż gotowce. Warzywka ok, choć mogłabym w try miga przygotować sama.

On: Śniadanie (na zimno) – Focaccia pełnoziarnista z paprykarzem wegetariańskim i warzywami
Nie jestem fanem oryginalnego paprykarza, no jakoś tak mam, że z ryby to najlepiej filety. Ten tutaj też nie przypadł mi do gustu. Zabrakło wyraźniejszego smaku, nie mówię, ze to błąd. Choć lubię podejście włoskie do kuchni, gdzie danie powinno być tak skomponowane, żebym nie myślał o samodzielnym doprawieniu.

MargoFit Foto: lepszyPOZNAN.pl / GSM

Ona: II śniadanie (na ciepło) – Placuszki bananowo-kukurydziane z musem owocowym
Nie powiem, że nie, ale tymi placuszkami mnie przekonaliście. Sycące, dobrze skomponowane i o właściwej konsystencji. Do tego pyszny sos owocowy, który w połączeniu z ciepłymi placuszkami smakował wybornie.

On: II śniadanie (na zimno) – Muffinki jajeczne z szynką, suszonymi pomidorami i papryką
Tutaj występuje jako drugie danie w ciągu dnia, ale obowiązki spowodowały, że danie leżało sobie grzecznie w lodówce i czekało na mój powrót do domu. W sumie nie musiałem go zjeść wieczorem – mimo kaloryczności mojej diety nie czułem głodu. Ale żeby napisać co sądzę o nim, to musiałem je spałaszować. Do wyboru miałem opcję na ciepło i na zimno. Postanowiłem spróbować tej drugiej wersji. Dobrze doprawione, smaczne muffinki szybko znalazły się tam, gdzie ich miejsce. Później przyszła myśl od mojego sumienia, a mogły poczekać do poniedziałku – za późno 😉

Ona: Obiad (na ciepło) – Makaron bezglutenowy w sosie słodko-kwaśnym z warzywami
Niczym to danie mnie nie przekonało. Owszem makaron dobrze ugotowany, warzywa z sosem też w porządku, jednak nie było w tym daniu nic zaskakującego. W dodatku zbyt duża ilość makaronu spowodowała, że momentami miało się wrażenie jakby jadło się sam, suchy makaron.

On: Obiad (na ciepło) – Makaron pełnoziarnisty z warzywami w sosie słodko-kwaśnym i pieczonym indykiem
Dzisiaj dzień był dość intensywny i naprawdę byłem głodny, kiedy wróciłem do domu. Doceniam samodzielnie robione sosy. I tak jak tutaj sos słodko-kwaśny był idealny do tego dania. Wszystkie składniki grały dokładnie jedną nutę.

MargoFit Foto: lepszyPOZNAN.pl / GSM

Ona: Podwieczorek (na zimno) – Sok wyciskany
Od dłuższego czasu nie jestem fanką soków wyciskanych. Jednak w tym przypadku świetne dobrane składniki spowodowały, że wypiłam go w całości.

On: Podwieczorek (na zimno) – Chlebek bananowy z orzechami
Przyznam się, że zamieniłem podwieczorki dniami, ponieważ w niedzielę w porze posiłku będę poza domem, dlatego dzisiejszy podwieczorek będzie znacznie lepiej pasował jutro. Tymczasem bardzo smaczne danie trafiło do mojego żołądka. Miało jedną wadę było nieco zbite, co powodowało, że ciężko się je jadło. Nie piszę tego, żeby narzekać, wiem, że każde ciasto z czasem robi się nieco twardsze. Jest przygotowywane wcześniej więc nie mam o to pretensji, bo to pokazuje, że nie używano tutaj żadnych spulchniaczy.

Ona: Kolacja (na zimno) – Sałatka z pieczonymi batatami, jajkiem i grillowaną cukinią
Bardzo fajny posiłek. Już same bataty i grillowana cukinia mnie przekonały. W zasadzie nie ma się do czego przyczepić. Ciekawe i smaczne danie.

On: Kolacja (na zimno) – Sałatka z pieczonymi batatami, jajkiem i grillowaną cukinią
Sos do sałatki znajdował się w osobnym pojemniczku. Zdecydowanie dopełnił całej kompozycji. Bardzo smaczna sałatka idealnie podsumowująca cały dzień.

MargoFit Foto: lepszyPOZNAN.pl / GSM
Użyte w artykule zdjęcia: lepszyPOZNAN.pl / GSM

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz