Przeciętny Polak podczas zimy przybiera na wadze około 2 kg. W zrzuceniu tych sezonowych kilogramów mogą być pomocne wiosenne nowalijki. Nie tylko uzupełnią składniki odżywcze, których brakowało nam zimą, ale i zapewnią wyjątkowe doznania smakowe. Choć nowalijki powinny stanowić dodatek do potraw, a nie jego podstawę, warto przyjrzeć się im bliżej.
Czym właściwie są nowalijki?
Agnieszka Piskała, specjalistka ds. żywienia w programie edukacyjnym „Żyj smacznie i zdrowo”: Nowalijki to pierwsze młode warzywa, które zaczynają nas kusić swoim zapachem i kolorem już w okolicach marca. Zaliczamy do nich na przykład: koperek, rzeżuchę, rzodkiewkę, szczypiorek, pomidory, ogórki, szpinak, sałatę czy młode marchewki. Okres wegetatywny tych warzyw jest znacznie skrócony i bardzo przyspieszony. Na ogół rosną w ciepłych odpowiednio nasłonecznionych i wilgotnych szklarniach. To co prawda „imitacja” pogody czerwcowej, ale jednak w miarę naturalna. Takie warunki często jednak nie są wystarczające lub optymalne, dlatego coraz częściej stosuje się dodatkowe wspomaganie w postaci nawozów i stymulatorów wzrostu. Takie warzywa łatwo namierzyć na sklepowych półkach – bardzo szybko więdną, nie mają typowego intensywnego zapachu, ich kolor jest nienaturalnie nasycony lub wręcz bardzo wyblakły, a ich kształt nienaturalnie duży np. rzodkiewki wielkości dużej moreli.
To jak wybierać najlepsze nowalijki?
Przy wyborze nowalijek oceniajmy dokładnie ich walory zewnętrzne, nie sugerujmy się ich pierwszym widokiem. Upewnijmy się, skąd pochodzą i pamiętajmy, że najlepsze są te z upraw ekologicznych, w których używa się naturalnego nawozu, czyli kompostu. Wczesną wiosną warto także spożywać warzywa importowane z ciepłych krajów, które rosną tam przez cały rok. np. pomidory i papryki hiszpańskie.
Właśnie, pomidory! Jak je wybierać? W sumie spożywamy je przez cały rok, warto wiedzieć, jak to robić też w innych porach roku!
Pierwsza zasada to wąchanie pomidora po oderwaniu szypułki, powinien choć trochę pachnieć pomidorem.
Najlepsze i najzdrowsze są oczywiście pomidory sezonowe – polskie (sierpień, wrzesień), hiszpańskie i włoskie (nawet październik i listopad).
Jeśli chcemy zimą jeść pomidory, to sięgajmy np. po izraelskie (tam jest cieplej i prawdopodobnie rosną w szklarniach, ale w ziemi).
Czy nowalijki możemy jeść w nieograniczonych ilościach?
Nowalijki powinny stanowić dodatek do potraw, a nie jego podstawę. Ponadto, w pierwszym okresie wiosny starajmy się spożywać nowalijki, które rosną nad ziemią – ogórki, koperek, szczypiorek, botwinkę. Dlaczego? Ponieważ, najwięcej nawozów i środków ochrony roślin przyspieszających wzrost kumuluje się pod skórką warzyw korzeniowych np. korzeniu marchewki, buraka czy rzodkiewce. I tutaj informacja dla alergików, żeby pamiętali – nigdy nie możemy mieć pewności, jak zareagujemy na zawarte właśnie w nowalijkach „substancje dodatkowe”. Ale ogólnie każdy z nas powinien spróbować, nowalijek, ponieważ mają mnóstwo zalet. I tak:
Rzodkiewka – zawiera dosyć dużo białka, cukrów i soli mineralnych, ale niewiele witamin. Podobnie jak inne warzywa z rodziny krzyżowych, zawiera indole, aktywne antyutleniacze przeciwdziałające niszczącemu działaniu wolnych rodników (są antyrakowe). Ostry smak nadają jej olejki eteryczne.
Botwinka – pobudza apetyt, jest bardzo dobrym źródłem kwasu foliowego i żelaza, które są niezbędne w procesach krwiotwórczych. Polecana kobietom i dzieciom z anemią, osobom, które w okresie zimy dużo chorowały. Odkwasza organizm, oczyszcza z toksyn, a dodatkowo zawiera związki, które mają właściwości afrodyzyjne.
Młoda marchewka – zawiera przede wszystkim beta karoten, poprawia wzrok, nadaje skórze ładny, brzoskwiniowy kolor. Wzmacnia skórę przed promieniami słonecznymi. Zawiera dużo wody, ale jednocześnie cukry proste, które nadają jej słodycz. Jedna marchewka to około 10 kcal.
Cebula dymka + szczypiorek – pobudzają apetyt, dodają potrawom pikantnego smaku oraz aromatu. Szczypiorek słynie z ogromnych właściwości bakteriobójczych i wzmagających przemianę materii, zawiera m.in.: sód, potas, magnez, wapń, żelazo, fosfor, chlor, karoten oraz witaminy: B1, B2, C i kwas nikotynowy.
Ogórek – w 98% składa się z wody, więc jest wyjątkowo niskokaloryczny, polecany przy wiosennych dietach odchudzających. Ogórek typu „wąż” nie dostarcza więcej niż 20 kcal. Dodatkowo ogórki to dobre źródło potasu, które obniża ciśnienie.
Sałata masłowa – zawiera dużo błonnika i mało kalorii. Polecana w dietach odchudzających, dodatkowo zawiera dużo wapnia (polecana osobom, które nie mogą pić mleka i jeść produktów nabiałowych). Sałata swój kolor zawdzięcza chlorofilowi, który ma działanie bakteriobójcze, przyspiesza gojenie ran, chroni przed zarazkami, pomaga pokonać infekcje. Są jeszcze inne typy sałat, ale ich wartość odżywcza jest zbliżona. Podobno nowym hitem na wiosnę ma być „dieta francuska” oparta właśnie na sałatach.
Pomidor – to dobre źródło potasu (obniża ciśnienie krwi, reguluje pracę serca), likopenu, który jest antyrakowy. Dodatkowo zawiera dużo wody, a w związku z tym jest mało kaloryczny (jeden pomidor to około 15 kcal). Pomidory mają tez działanie zasadotwórcze tj. odkwaszają organizm (grozi nam to szczególnie, jeśli jemy za dużo mięsa i produktów nabiałowych).
To jeszcze na koniec proszę wyjaśnić tajemnicę brzydkiego zapachu rzeżuchy?
Rzeżucha zawiera w swoim składzie dużo związków siarkowych, które podczas kiełkowania nadają kiełkom dość intensywny zapach. Te związki siarkowe, choć może nieprzyjemnie pachną, mają bardzo dobry wpływ na nasze zdrowie. Przede wszystkim poprawiają nam urodę! Sprawiają, że włosy są grubsze, mocniejsze, bardziej błyszczące, skóra odpowiednio odżywiona i pozbawiona niedoskonałości, a paznokcie mocne i niełamiące.
Dodaj komentarz