wRRRRR Poczta Polska

O poziomie obsługi Poczty Polskiej napisano już wiele tekstów. Niestety niewiele jest pozytywnych. Zazwyczaj nasi czytelnicy narzekają na długie kolejki, nieterminowość dostarczenia przesyłek, naciąganie na droższy list priorytetowy, który zazwyczaj trafia do nas jak zwykły, na kolejne awiza znalezione w skrzynce choć nie wychodziliśmy z domu….

Do naszej skrzynki e-mail trafia wiele informacji wysyłanych przez agencje public relations albo rzeczników prasowych różnych firm. Czasem otrzymujemy tak kuriozalne teksty jak ten dostarczony przez Pocztę Polską – Nie skacz na pocztę – poleć do skrzynki!

Zbliżają się wakacje. Czas urlopów i wyjazdów. Jednak po powrocie z wypoczynku zdarza się, że zastajemy w swojej skrzynce na korespondencję plik listów i awizowanych przesyłek poleconych. Podobnie, gdy wracamy po pracy i znajdujemy w skrzynce awizo musimy fatygować się na pocztę po nasze listy polecone. Jak temu zaradzić, by zaoszczędzić przede wszystkim swój czas, a przesyłkę mieć w dłoniach bez dodatkowego wysiłku? Wystarczy złożyć pisemne „żądanie” doręczania przesyłek poleconych bez potwierdzenia odbioru.

Innymi słowy Poczta radzi nam, że nie musimy pokwitować przesyłki poleconej za którą ktoś ekstra zapłacił bo mamy ją w naszej skrzynce pocztowej. Genialne! Listonosz ma większy luz, Poczta zarabia a ty drogi frajerze – pardon – P.T. Kliencie nie musisz się martwić konsekwencjami otrzymania bądź nie, bardzo ważnego listu, rachunku albo umowy. Przecież masz to w skrzynce!

Naszym Klientom mówimy – wrzuć swój „polecony do skrzynki – radzi  Agnieszka Piaskowska, dyrektor zarządzający Pionem Rozwoju Usług Pocztowych w Poczcie Polskiej – jest to rozwiązanie, z którego warto skorzystać. Nasi Klienci zaoszczędzą czas – przesyłka polecona będzie w skrzynce. Dodatkowo, eliminując konieczność wystawiania papierowych druków pocztowego awiza, wspólnie zadbamy o lasy.

My też dbamy o lasy, ale mamy też olej w głowie! Poza tym – mamy wątpliwości co do rzetelności Poczty, skoro nie stać jej na przyzwoita naklejkę informująca o tej „rewelacyjnej” ofercie i listonosz niszczy skrzynki na klatce drapiąc długopisem paskudne „R”. A może po prostu chodzi o ekologię….