Firma

Wspaniała dekada z Volvo

Joanna Karlik-Knocińska  Foto: Głos Biznesu

Joanna Karlik-Knocińska Foto: Głos BiznesuOd 10 lat firma Karlik z powodzeniem sprzedaje w Poznaniu i Wielkopolsce auta marki Volvo. O pełnej sukcesów dekadzie opowiada właściciel firmy Karlik Joanna Karlik-Knocińska.

Przez wiele lat FIRMA KARLIK była kojarzona z marką Honda. Dziś w ofercie jest wiele innych marek m.in. Volvo, Peugeot, Jaguar, Hyundai, Land Rover. Która z nich jest tą priorytetową?

Rzeczywiście, skojarzenie z Hondą wynika z faktu, że ponad 20 lat mój ojciec zaczął sprowadzać samochody tej marki z rynku amerykańskiego do stolicy Wielkopolski. Drugą marką, jaką zaczęliśmy sprzedawać, było od 2002 roku Volvo, jeden z naszych strategicznych partnerów. To był dynamiczny okres działalności – jeszcze bez nowych salonów, ale stopniowo wprowadzaliśmy do oferty kolejne modele. Byliśmy świadomi ogromnego potencjału jaki posiadaliśmy i wiedzieliśmy, że dobrze go wykorzystamy.

Obecnie mamy jedną z największych w Polsce liczbę oferowanych marek. Wszystkie traktujemy równie poważnie. Volvo, Honda, Jaguar, Peugeot, Land Rover, Hyundai – każda z wymienionych marek ma swoich wiernych klientów i my to szanujemy. Naszą strategią jest konsolidacja prowadzonego biznesu w jednym regionie, przy jednoczesnej dywersyfikacji marek w przedziale cen od 25 do 600.000 zł.

Jako diler marki Volvo świętujecie w tym roku 10-lecie działalności w Wielkopolsce. Jaki to był czas?

Wspaniały. Prowadzenie biznesu zwykle wiąże się z lepszymi i trudniejszymi momentami, ale nie przychodzi mi na myśl inne określenie na określenie współpracy Firmy Karlik z koncernem Volvo niż wspaniałe, owocne i satysfakcjonujące obie strony dziesięciolecie. Kiedy zgłosiliśmy chęć nawiązania współpracy, na odpowiedź czekaliśmy aż dwa lata. Kierownictwu Volvo zaimponowały nasze wyniki sprzedażowe Hondy. Jednym z warunków otrzymania tytułu autoryzowanego dealera było zobowiązanie się do wybudowania nowego salonu. Podjęliśmy wyzwanie i w 2002 roku podpisaliśmy warunkową umowę z Volvo. Następnego lata powstał nowy obiekt Volvo na Malcie (w 2004 roku uznany za najładniejszy salon w Polsce).

Pierwsze lata współpracy stały pod znakiem niemal 100-proc. wzrostów sprzedaży i fantastycznego przyjęcia przez mieszkańców Poznania i Wielkopolski. Nasz sukces determinował jeszcze jeden czynnik – nieustanne nakierowanie na doskonalenie i pozyskiwanie nowych, atrakcyjnych dla klientów rozwiązań i usług. To wszystko wpłynęło na niezwykle dynamiczny rozwój firmy, który zaowocował powstaniem w 2011 roku kolejnego salonu Volvo – w Baranowie k. Poznania. To dlatego pierwszą dekadę działalności bez wahania nazywam wspaniałą!

Czy z okazji jubileuszu firma przygotowała dla swoich klientów jakieś specjalne atrakcje?

Przez cały rok mamy w planach różnego rodzaju eventy, spotkania, całość jubileuszu zakończymy w niezwykle spektakularny sposób, jednak w tej chwili nie mogę zdradzić nic więcej. To ma być niespodzianka.

Obchody rocznicy to nasze podziękowanie dla klientów za zaufanie, za lojalność, za to, że są z nami przez tyle lat. Klienci w Wielkopolsce są szalenie wymagający, oczekują bardzo wiele, ale jeśli przekonają się do swojego partnera, to najczęściej są lojalni. Dlatego naszą dewizą jest „Najpierw klient, potem samochód”.

volvo S80 Foto: Volvo

W 2009 roku, kiedy wiele firm – nie tylko z branży motoryzacyjnej – drżało z obawy przed kryzysem, zrealizowaliście budowę salonu w Baranowie. Czy z perspektywy czasu była to korzystna decyzja?

Najlepsza z możliwych, bo kryzys to dobry moment na rozwój i ekspansję. Jesteśmy firmą, która gromadzi kapitał zapasowy, oszczędza środki finansowe, inwestuje w trudnych czasach. Kryzys to doskonały moment na wynegocjowanie lepszych warunków od kontrahentów. Już rok przed kryzysem w 2009 roku w ramach strategii oszczędzania i przygotowania na trudniejsze czasy zweryfikowaliśmy koszty, ograniczyliśmy stocki, spłaciliśmy kredyty. W efekcie w okresie zastoju gospodarczego osiągnęliśmy znacznie większą rentowność. Kryzys? W Firmie Karlik szczególnie nie boimy się tego słowa pod warunkiem, że nie trwa długo.

Salon w Baranowie jest nie tylko duży i funkcjonalny. Jego walory estetyczne zaowocowało nagrodą za najładniejszy obiekt 2010 roku. Skąd taka dbałość o wizualną stronę przedsięwzięcia?

Recepta na połączenie funkcjonalności i estetyki jest prosta – wystarczy projektować, budować i wykorzystywać najlepsze materiały, żeby przez kolejne 15 lat obiekt nie wymagał żadnych nakładów. Budujemy tak, aby obiekty na stałe wpisały się w otoczenie, czego najlepszym przykładem są stacje na Malcie i w Baranowie. Zawsze projektujemy stacje i stawiamy nowe obiekty, nie rozbudowujemy i nie adaptujemy starych rozwiązań. W Baranowie jest duży salon Volvo pozwalający na prezentację wszystkich modeli, spełniający najwyższe standardy na dzisiaj i na jutro. Mogę z dumą powiedzieć, że wszystkie stacje były nominowane lub otrzymały nagrody w konkursach na najładniejszy architektonicznie obiekt.

Obok nagród stricte biznesowych, firma zdobyła przez lata wiele laurów w konkursach „Przedsiębiorstwo Fair Play”. Jak istotne jest dla Państwa budowanie pozytywnych relacji wewnątrz firmy?

Dobra atmosfera w zespole to najistotniejszy czynnik determinujący sukces. Mamy odwagę przyjąć autoryzację nowej marki lub zdecydować o budowie nowego obiektu tylko wówczas, gdy jesteśmy na to przygotowani wewnątrz firmy. Wybudowanie nowego salonu jest stosunkowo proste, ale utrzymanie go na dobrym poziomie, przy zachowaniu odpowiedniej rentowności jest ogromnym wyzwaniem – możliwym tylko z najlepszymi ludźmi. Dlatego prowadzimy politykę permanentnej rekrutacji oraz szkolenia już zatrudnionych. Zdecydowana większość zespołu to wieloletni pracownicy firmy, niektórzy związani są z nami od ponad 20 lat. Szczegółowo planujemy ścieżkę kariery każdego z nich. U nas mechanik może zostać mistrzem, mistrz – kierownikiem, a kierownik – dyrektorem. Nasi pracownicy wiedzą, że opłaca się być najlepszym.

Jakie plany i zadania stawia Pani przed zespołem na kolejne 10 lat?

Przede wszystkim rozwój firmy, poprzez uruchamianie kolejnych salonów w tym także Volvo. Chcemy być jak najbliżej klienta. Wiemy skąd oni pochodzą i będziemy prowadzić ekspansję w zależności od potencjału miejsca w Poznaniu i Wielkopolsce, budując małe, średnie lub duże salony. Docelowo planujemy taką liczbę obiektów, żeby właściciele samochodów nie musieli dojeżdżać dalej niż 100 km. Chcemy, jak dotychczas, robić wszystko, żeby zaspokoić potrzeby i oczekiwania klientów. Takie podejście gwarantuje sukces i zaznacza naszą niezmienną obecność. Dalej będziemy realizować tę sprawdzoną strategię.

Joanna Karlik-Knocińska Foto: Głos Biznesu

1 komentarz

kliknij by dodać komentarz