Aglomeracja

Wszystkie najgorsze rzeczy o pączkach!

Pączki w cukierni Elite - smażenie  Foto: lepszyPOZNAN.pl / Piotr Rychter

W takim dniu jak Tłusty Czwartek, mamy mniej restrykcyjne podejście do codziennego sposobu żywienia i ulegamy słabościom. Czasem nawet najmłodszym dzieciom pozwalamy na to, aby, zgodnie z tradycją, skosztowały słodkich przysmaków. W tak wyjątkowym dniu warto jednak pamiętać o tym, że dziecko to nie mały dorosły. Każdego dnia jego niedojrzały organizm ma specjalne potrzeby żywieniowe, których nie można zaspokoić pączkami i faworkami.

Pączki w cukierni Elite - smażenie Foto: lepszyPOZNAN.pl / Piotr RychterPączki są niestety bardzo kaloryczne, głównie dlatego, że zawierają tłuszcz oraz słodkie dodatki w postaci lukru i dżemu. Jeden niewielki pączek dostarcza około 300 kalorii i ma w sobie przeciętnie aż 9 łyżeczek cukru! Tłuszcz w pączku to głównie niekorzystne dla organizmu, nasycone kwasy tłuszczowe, oraz tzw. tłuszcze trans. Powstają one pod wpływem wysokich temperatur i w dużym stopniu przyczyniają się do podnoszenia poziomu tzw. „złego” cholesterolu LDL we krwi. Nadzienie pączka to zwykle sztucznie słodzony dżem, który ma niewiele wspólnego ze swoją owocową nazwą, a organizmowi dostarcza przede wszystkim cukrów prostych. Ich nadmiar w diecie może prowadzić do nadwagi, otyłości, a w konsekwencji poważnych chorób metabolicznych, takich jak cukrzyca typu II.

Wszystkie te informacje mają szczególne znaczenie w kontekście podawania słodkich wypieków dzieciom w pierwszych latach ich życia. Organizm jest wtedy szczególnie wrażliwy na nadmiary lub niedobory w diecie różnych składników odżywczych, a nadmiar cukrów prostych może odbić się niekorzystnie na zdrowiu dziecka w dorosłości. Ponadto zapotrzebowanie małego dziecka na energię wynosi zaledwie 1000 kcal dziennie. Jak łatwo policzyć, jeden pączek stanowi aż 30 proc. tej puli, nie dostarczając w zamian żadnych cennych składników odżywczych.

Po co nam cukry?

Sięgając po słodycze, często tłumaczymy sobie, że cukier jest przecież ważnym źródłem energii. Owszem, i w diecie małego dziecka węglowodany również są niezbędne, jednak musimy pamiętać o właściwym ich doborze. Węglowodany złożone, czyli te zawarte w warzywach i owocach, niełuskanych zbożach, kaszach i nisko przetworzonej żywności, są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania każdego organizmu. To ważne, żeby od pierwszych lat przyzwyczajać dziecko do takich wydajnych źródeł energii, ponieważ już od poczęcia i w pierwszych latach życia zachodzi proces tzw. programowania żywieniowego we wczesnym okresie życia. To właśnie podczas tego wyjątkowego okresu kształtujemy metabolizm oraz nawyki żywieniowe małego człowieka i mamy wpływ na jego przyszłe zdrowie.

X  Mistrzostwa Poznania w jedzeniu pączków na czas Foto: lepszyPOZNAN.pl / Piotr Rychter

Warto wykorzystać ten cenny i niepowtarzalny czas, aby m.in. przyzwyczaić dziecko do uzupełniania zapasów energii odpowiednimi produktami i do kojarzenia ulubionego smaku słodkiego z warzywami i owocami.

Słodycze podawane dziecku przyzwyczajają je do dużych dawek energii, która jest bardzo szybko wykorzystywana przez organizm i starcza na krótko. Wpływa to niekorzystnie na regularność spożywania posiłków i zwiększa chęć na podjadanie. Słodkie przekąski zmniejszają też apetyt na zdrowe i zbilansowane posiłki. To wszystko sprawia, że spożywanie słodyczy wiąże się z przybieraniem masy ciała, zwiększeniem ryzyka otyłości i towarzyszących jej chorób w przyszłości. Nadmiar słodyczy w diecie może też wiązać się z wystąpieniem problemów z koncentracją, z nadpobudliwością oraz próchnicą. Większość dorosłych doskonale zdaje sobie sprawę z tych potencjalnych zagrożeń, jednak najmłodsze dzieci nie mają takiej wiedzy. Dlatego najlepszym sposobem na zadbanie o przyszłe zdrowie Twojego dziecka w pierwszych latach życia będzie kształtowanie odpowiednich nawyków – głównie na przykładzie własnym oraz całej rodziny.

Nie podawaj dziecku słodyczy jako nagrody za dobre zachowanie lub „na otarcie łez”. Jeśli przygotowujesz deser dla swojej rodziny, wykonaj go samodzielnie, z niewielką ilością cukru i z dużą zawartością świeżych owoców. Świetnym pomysłem na podwieczorek będzie kisiel czy budyń własnej produkcji. Zawsze taką przyjemność warto zrównoważyć aktywnością fizyczną.

Autorka: Anna Łęska, specjalista ds. żywienia z edukacyjnego programu „1000 pierwszych dni dla zdrowia”

Dodaj komentarz

kliknij by dodać komentarz