“Przyjechaliśmy tu po trzy punkty, a straciliśmy dwa” – powiedział trener Lecha Poznań, Mariusz Rumak po meczu z Widzewem Łódź. Kolejnym meczu, który szybko powinien przejść w zapomnienie, a panowie powinni sobie przypomnieć po co właściwie wychodzą na boisko
W pierwszej części spotkania poznaniacy często starali się atakować, jednak mieli problemy z tworzeniem sytuacji bramkowych. Lech swój pierwszy celny strzał na bramkę oddał dopiero w 25. minucie! Łodzianie grali na kontry. Pierwsza okazja pojawiła się juz w 20. minucie, kiedy to łodzianie wyszli na pole Lecha przewagą 4 na 1, jednak Urdinov okazał się za wolny dla obrony Lecha. Chwilę później znowu było groźnie pod bramką Gostomskiego, ale i tym razem defensywie poznańskiej udało sie oddalić zagrożenie. W 34. minucie Kolejorz wyszedł na prowadzenie. Po dośrodkowaniu Douglasa, z rzutu rożnego, Teodorczyk zgrał piłkę głową, a Arboleda z bliska wepchnął ją do siatki. W 39. minucie ponownie dośrodkowywał Szkot, jednak Teodorczyk głową posłał piłke w poprzeczkę. 3 minuty przed przerwą była szansa na podwyższenie prowadzenia, ale Wolański świetnie obronił dwa strzały Hamalainena oraz uderzenie Teodorczyka i do przerwy było 1:0 dla Kolejorza.
Po wznowieniu meczu, w 54. minucie Karol Linetty dobrze zagrał pikę w pole karne do Teodorczyka, a ten w sytuacji sam na sam mocnym strzałem pod poprzeczkę pokonał bramkarza Widzewa i mamy już 0:2 dla Lecha. W 59. minucie Arboleda popełnia błąd i umożliwia gościom atak, po tym jak piłkę odebrał mu Visnakovs i popędził w kierunku pola karnego, jednak jego mocne uderzenie było niecelne. W 61. minucie kolejnym dobrym podaniem popisał się Linetty, ale strzał Claasena poszybował nad poprzeczką. W 70. minucie kolejny błąd Arboledy zemścił się sromotnie. Alex Bruno odebrał piłkę kolumbijskiemu obrońcy i zagrał wzdłuż bramki, a Kaczmarek z bliskiej odległości skierował piłkę do siatki (1:2). W 76. minucie Wolański z trudem, ale pokrzyżował plany Teodorczyka, broniąc jego strzał. W 78. minucie ziścił się koszmar, Widzew wyrównał, po dośrodkowaniu Kaczmareka z lewej strony, Visnakovs głową pokonał Macieja Gostomskiego. W ostatnich minutach Kolejorz desperacko zaatakował, ale nie zdołał odzyskać prowadzenia i mecz zakończył się remisem.
Dodaj komentarz