POZnań Recenzje restauracji i barów

Yeżyce Kuchnia tu byłem!

Yeżyce Kuchnia (2)  Foto: Qlinarny Qń

Lubię wyjątkowy klimat Jeżyc. Dzielnica, może nie jest urokliwa, ale ma swoje atrakcje i jak się okazuje coraz więcej „smacznych” zakątków!

O smakach Jeżyc pisze Qlinarny Qń

Dzisiaj na pewno też będzie miło i klimatycznie. Zawsze tak jest, gdy odwiedzam Teatr Nowy im. Tadeusza Łomnickiego. Przedstawienie jest o godz. 19.30, ale nie chcąc doprowadzić żołądka do głośnego burczenia podczas spektaklu, już od 16.00 przechadzam się uliczkami Jeżyc w w poszukiwaniu godnego miejsca do konsumpcji, podziwiając i doceniając przy tym piękne secesyjne kamienice. Podobno na początku XX wieku to tu mieszkała elita poznańskiej inteligencji – lekarze, urzędnicy i architekci.

Yeżyce Kuchnia (2) Foto: Qlinarny Qń

Spotykam młodego człowieka z aparatem fotograficznym, który pyta o drogę do Starego Zoo. Nie byłbym sobą, gdybym poprzestał tylko na wskazaniu drogi, więc rozmawiamy i  dowiaduję się, że przyjechał tu do pracy z Łodzi i zamieszkał na Jeżycach. Słyszał wcześniej od znajomych, że to bardzo modna, tętniąca życiem dzielnica. Mieszka tu zaledwie od 5 tygodni, a ja dostrzegam w nim już niezłego ambasadora Jeżyc. Poprosiłem więc o polecenie jakiejś fajnej knajpki. Mówi, idź do Yeżyce Kuchnia!

Pierwsze wrażenie – nieciekawe – budynek, w której mieści się YK na pewno nie jest szczytem wybitnej myśli architektonicznej, ale na szczęście później okaże się, że to co widzimy z zewnątrz, nijak się ma do tego co zastaniemy w środku.

Wnętrze minimalistyczne. Stoły drewniane, które wykonano z desek odkupionych z rozbiórek, lada, krzesła jak z komisu, miejsce dla dzieci, gdzie mogą malować kredą po tablicy (niezła frajda). Pomimo całej surowości, czuję się tu zaskakująco dobrze. Jest surowo, a jednak ciepło i z klimatem, który lubię.

Tatar w Yezyce Kuchnia Foto: Qlinarny Qń

Na stoliku obok podglądam zamówione danie, którego nie jada się byle gdzie, a najlepiej tylko w domu, bo wtedy mamy pewność, że wiemy co jemy. Ale ten tatar, bo o nim mowa, wygląda wiarygodnie! Zamierzamy się poznać. Kosztuje 17 zł, a gdyby zamówić tatara z wódką Baczewski to 26 zł.

Nie ma rozczarowania. Odpłynąłem! Muszę dopytać o szczegóły, bo widzę, że nie tylko smak, ale i forma podania to dzieło sztuki. Okazuje się, że tatar jest przygotowywany na świeżo. Dodatkowo, co daje się zauważyć, jest mielony „na grubo”, aby uzyskać efekt siekania, a nie mielenia.

Patrząc na formę podania mojej przystawki i dań na innych stolikach dookoła, zaczynam się zastanawiać, kto jest szefem kuchni, bo takich udanych kompozycji nie mógł stworzyć ktoś zupełnie przypadkowy. Dowiaduję się, że kucharze wcześniej pracowali w dobrych i znanych, poznańskich restauracjach, takich jak Le Palais du Jairdin, czy Blow Up Hall 5050. Nie mam pytań! Dla mnie wszystko staje się już jasne i zrozumiałe. Uwielbiam to wewnętrzne uczucie spokoju i bezpieczeństwa, które pojawia się, gdy wszystko zaczyna układać się w rozsądną całość, kiedy czuję, że nie ma tu udawania, silenia się na coś czego się nie potrafi – to są zdecydowanie fachowcy znający się na swojej pracy.

Zamawiam jeszcze gęsią wątróbkę z puree z selera oraz młodą cukinią i kurkami + kasza pęczak (24 zł).

Wątróbka w Yeżyce Kuchnia Foto: Qlinarny Qń

Często „jadam oczami”, więc na widok tej cudowności zaczynam się mocno uśmiechać. Ale to nie muzeum i nie będziemy się przyglądać dłużej, więc powoli zaczynam dewastować arcydzieło podane na talerzu. Jest bardzo smacznie. Troszkę zaczynam się obawiać, że jak na gabaryty mojego żołądka to danie może być lekko za małe, ale póki co spróbuję o tym nie myśleć, a skupić się bardziej na walorach smakowych. Mam na talerzu ciekawie skomponowane smaki. Tu wszystko jest na swoim miejscu jak w Royal Concertgebouw Orchestra. Każdy element ma swoje miejsce i doskonale spełnia swoją rolę w uzupełnieniu całości. Wątróbka smakuje lepiej niż wygląda. Ogromny plus za poziom wysmażenia – jak dla mnie idealny. Nie jest krwista, ale też nie za mocno wysmażona. I te przysmażone brzegi… gdyby nie to, że jestem w miejscu publicznym, mruczałbym z rozkoszy.

Dodatkowo zamawiam Sałatkę z kurczakiem w białym winie (17 zł) To najsmaczniejsza sałatka jaką jadłem od dobrych kilku lat. Znudził mi się już ocet balsamiczny dodawany do większości sałatek, a tu, dostajemy smak delikatnego białego wina. To sałatkowy strzał w dziesiątkę. A jeśli mowa o strzelaniu, to mnie najbardziej w tym daniu podkręciły mnie strzelające między zębami, pestki granatu, które oprócz smaku dodały też fajnego ubarwienia całości.

Sałata z kurczakiem Foto: Qlinarny Qń

To miejsce z klimatem. Bardzo podobają mi się przeszklone ściany. Spoglądam przez wielkie okna na tętniącą życiem ulicę. Muszę tu koniecznie zabrać koleżankę Agę, gdy przyjedzie do Polski i Poznania po 8 latach nieobecności. Mam nadzieję, że będzie pozytywnie zaskoczona dobrymi zmianami i jeżyckimi smakami. Cieszę się, że Poznań to nie tylko oklepany, choć zawsze piękny, Stary Rynek czy Plac Wolności. Są też Jeżyce!

Czas zbierać się do teatru, ale jakoś ciężko mi stąd wyjść. Zza lady z ciastami uśmiecha się do mnie sernik z malinami, gruszkami i białą czekoladą (12 zł). Pewne jest to, że ciasto ma swojego autora i smakuje wyjątkowo, inaczej niż znane mi smaki z innych kawiarni.

Jestem usatysfakcjonowany. Wiem, że jeszcze tu wrócę, ale póki co, czas najwyższy już iść, bo przecież w teatrze nie ma reklam przed spektaklem. Żałuję tylko, że z tego pośpiechu nie napisałem na dziecięcej tablicy: QŃ bardzo się cieszy, że tacy ludzie jak WY tworzą takie miejsca jak TO.

Więcej recenzji Qlinarnego Qńia znajdziecie tu: http://streetfoodpolska.pl/author/sfp/

6 komentarzy

kliknij by dodać komentarz


  • Żenujące jest forsowanie knajpy która tak naprawdę nic nie reprezentuje poza hipsterskim brakiem gustu. Poza tym – ten artykuł juz gdzieś był publikowany – czyżby towarzystwo wzajemnej adoracji?

  • drogi hejterze, “jem co lubie”, “zgryz”, “Beata” to bardzo proste ustalić, kto kryje się pod Twoim IP, skończ prosze swoje brzydkie zagrania, chyba, że chcesz żeby Twoje nazwisko poznali czytelnicy? redakcja