Z grzybami nie ma żartów!

Mamy w tej chwili pełnię sezonu na grzyby. Każdego dnia wuchta wiary spaceruje po lasach w naszej metropolii zbierając to “leśne mięso”, jak kiedyś nazywano grzyby. Niestety są już pierwsze zatrucia po zjedzeniu grzybów niejadalnych.

Grzybiarze, tak jak saperzy, mylą się tylko raz. Idąc do lasu warto o tym pamiętać! Gdy nie jesteśmy pewni jaki grzyb znaleźliśmy najlepiej go nie zrywajmy. Niektóre trujące grzyby doskonale podszywają się pod te jadalne i o pomyłkę nietrudno.

Teoretycznie najbezpieczniej jest kupić dobre grzyby na przykład na ryneczku. Po pierwsze pozbywamy się przyjemności spaceru w pięknych okolicznościach przyrody, a po drugie nie zawsze sprzedaż ta odbywa się zgodnie z przyjętymi zasadami.

Inspektorzy poznańskiego Sanepidu kontrolowali w ubiegłym tygodniu targowiska w Poznaniu i na terenie naszej metropolii sprawdzając właśnie stragany, na których sprzedawano świeże i suszone grzyby. Były to m. in. borowiki, podgrzybki, maślaki, czy rydze.

Podczas kontroli stwierdzono nieprawidłowości m.in. polegające na sprzedaży grzybów świeżych w postaci krajanki luzem, podpisane atesty in blanko z nieczytelną pieczątką klasyfikatora grzybów, jak również stwierdzono nieprawidłowe warunki sprzedaży to jest bezpośrednio z jezdni poza miejscem wyznaczonym na targowisku – informuje Cyryla Staszewska z poznańskiego Sanepidu.

Inspektorzy nakazywali w takich przypadkach wycofanie ze sprzedaży grzybów nie posiadających atestów oraz pod postacią krajanki, a także zakazano sprzedaży grzybów poza terenem targowiska w nieprawidłowych warunkach.

Przypominamy przy tej okazji, że można skorzystać z pomocy grzyboznawców, którzy sprawdzą, czy zebrane w lesie grzyby nadają się do zjedzenia.

Grzyboznawcy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu dyżurują przy ul. Libelta 36  w pokoju 113 od poniedziałku do piątku od 8:00 do 17:00 oraz w weekendy od 12:00 do 16:00.