Daniel „Qń” Konieczny
Upał. Za oknem dobre 35 stopni, a w głowie tylko jedna myśl, by jak najszybciej podarować swemu ciału choć odrobinę chłodu… Można na przykład iść do sklepu, kupić lody z zamrażarki, wyjść, usiąść na ławce i wrzucić to w siebie, ale nie! To zdecydowanie nie w moim stylu. Jak wyjaśnię potem moim rozżalonym kubkom smakowym, że zafundowałem im takie byle co na prędko? Więc jeśli już zjeść lody, to w jakimś wyjątkowym miejscu!
Świetnie się składa, bo o takim właśnie miejscu, w Poznaniu ostatnio jest bardzo głośno. Takiego wejścia na scenę gastronomiczną w naszym mieście, dawno nie miał nikt!
Wytwórnia Lodów Tradycyjnych powstała w maju tego roku, przy ulicy Kościelnej 52, a kolejki przed okienkiem zaskoczyły (właściwie nadal zaskakują ) każdego kto przechodził ulicą. Nawet lokalne media zaczęły się rozpisywać i żywo zastanawiać nad tym, co takiego jest w tych lodach, że ludzie cierpliwie i z uśmiechem czekają na nie, w tak długaśnej kolejce.
Wytwórnia Lodów Tradycyjnych stała się atrakcją w zaledwie kilka dni. Mam wrażenie, że w Poznaniu ludzie dzielą się na tych, którzy jedli już lody z Kościelnej i na tych, którzy tych cudownych smakach słyszeli ale z różnych powodów na Jeżyce nie mogli dotrzeć. Idea właściciela jest prosta. Tylko kilka smaków do wyboru + wafelek lub plastikowy kubeczek.
Kiedy odwiedziłem to sławne i magiczne miejsce, dostępnych było 5 smaków: kawowy, śmietankowy, truskawkowy, czekoladowy i sorbet rabarbarowy. A wiem od znajomych, że bywają dni kiedy są też: lawendowe, pistacjowe, jabłko z cynamonem, sorbet malinowy z rozmarynem, sorbet brzoskwiniowy lub też cytrynowy z miętą.
Stanąłem w kilkunastominutowej kolejce. Byłem dziwnie cierpliwy i spokojny. Nie denerwowałem się. Pewnie dlatego, że czułem iż cały trud kolejkowego stania, zostanie mi za chwilę zrekompensowany doskonałym smakiem.
Dotarłem do kasy. Zamówiłem dwie kombinacje smakowe:
sorbet rabarbarowy + śmietanka + truskawka (9 zł) i
sorbet rabarbarowy + kawa + truskawka (9 zł).
Wszystko szybko się tu działo, panie miłe i obrotne. Mój wzrok w międzyczasie, zdążył jeszcze dojrzeć, że w miejscu tym panuje duży ład i porządek, a sterylność pozytywnie zaskakuje. Jeśli nadal będą się tak starać, to pani salmonella nie ma szans tu zagościć.
Jedyną wadą tego miejsca jest to, że po otrzymaniu tych pyszności, trzeba ruszyć w drogę. Niestety nie ma miejsca by wygodnie usiąść i na spokojnie się rozsmakować.
W zasadzie to nie jestem żadnym ekspertem od lodów. Dzielę je zwykle na: dobre i niedobre. Te z Kościelnej są obłędnie wyśmienite!
Czyli poza wszelką klasyfikacją. Sorbet rabarbarowy jest jak łyk porządnego, babcinego kompotu. Idealny smak! Wyraźnie wyczuwalne kawałki rabarbaru, lekkość i orzeźwienie. W śmietankowych, mocno czuć naturalność, brak posmaku sztucznych polepszaczy. Truskawka też świetna – idealnie zbalansowany smak, nie za słodki, nie za mdły. A kawowy to coś, co rozłożyło mnie na łopatki. NAJLEPSZE LODY jakie jadłem w życiu!
Ja już rozumiem, dlaczego Poznaniacy przyjeżdżają tu na lody nawet z odległych dzielnic miasta. Powiem tak, do końca lata na pewno będę stałym klientem w Wytwórni Lodów Tradycyjnych, a Ty jeśli jeszcze ich nie próbowałeś, odwiedź to miejsce koniecznie, bo to miejsce warte Poznania! Raz spróbujesz, a wrócisz tu na pewno.
Tekst: Daniel „Qń” Konieczny
swiete słowa!