Praca kontrolera z jednej strony jest niewdzięczna, z drugiej jest też niebezpieczna. Doświadczył tego jeden z poznańskich kontrolerów, który złapał gapowicza.
Policjanci z Wydziału Zabezpieczenia Miasta zatrzymali mężczyznę, który obrażał, groził i pobił kontrolera tramwajowego. Mężczyzna nie miał biletu na przejazd. Kontroler chciał go zatrzymać żeby ustalić jego tożsamość. Mężczyźnie przedstawiono zarzuty uszkodzenia ciała i kierowania gróźb karalnych.
10 marca podczas przejazdu tramwajem linii 20 kontroler złapał na gorącym uczynku pasażera na gapę. 42-letni poznaniak nie chciał podać swoich danych osobowych, dlatego kontroler zadecydował o przejeździe z nim do zajezdni tramwajowej, aby ustalić jego tożsamości. Gdy na przystanku Aleje Marcinkowskiego tramwaj stanął mężczyzna próbował uciec.
Kontroler usiłował zatrzymać mężczyznę. Ten go obrażał, groził, a następnie uderzył pięścią w twarz. Kontroler nie dał jednak za wygraną i przetrzymał mężczyznę do przyjazdu Policji. Do tego czasu sprawca cały czas się szarpał i bił kontrolera. Na miejsce zdarzenia przyjechała również karetka pogotowia, która zabrała pokrzywdzonego do szpitala.
Przybyli funkcjonariusze zatrzymali dobrze im znanego awanturnika. Mężczyzna był już notowany za podobne wykroczenia. W chwili zdarzenia był trzeźwy. Przedstawiono mu zarzuty uszkodzenia ciała i kierowania gróźb karalnych, do których się nie przyznał. O wymiarze kary zadecyduje sąd.
Dodaj komentarz