Policjanci z Szamotuł schwytali mężczyznę, który ukradł z marketu kawę i wątróbkę. Gdy wychodził ze sklepu, pobiegła za nim pracownica ochrony. Mężczyzna nie dał się jednak złapać, a uciekając rzucił w kobietę skradzionymi podrobami.
Podejrzenia padły na znanego policji mieszkańca Szamotuł, Romana S. Po kilku godzinach udało się go zatrzymać. Mężczyzna był nietrzeźwy. Trafił do policyjnego aresztu i usłyszał zarzut kradzieży rozbójniczej – informuje Sandra Śrama z wielkopolskiej Policji.
Pomimo niskiej wartości skradzionego mienia, za to przestępstwo grozi kara więzienia nawet do 10 lat.
Dodaj komentarz