Janusz Ludwiczak
Informowaliśmy już o zamknięciu Restauracji Magnolia. Wszystko wskazuje na to, że lokal ma poważne kłopoty. Właściciele lokalu są zadłużeni w ZKZL. Po publikacji materiału zgłosili się też klienci restauracji, którzy zawarli z jej właścicielami umowę na organizację przyjęcia. Wpłacili również bejmy.
Do redakcji portalu lazarz.pl zgłosili się państwo Kinga i Dariusz Plucińscy, którzy wpłacili prawie 3.000 zł na organizację przyjęcia komunijnego w Magnolii. Zgodnie z ustaleniami ma się ono odbyć się w maju przyszłego roku.
Chcieliśmy zorganizować w Magnolii przyjęcie komunijne dla 21 gości. Mieszkamy niedaleko, wybraliśmy ten lokal również z tego względu, że jest położony w miejscu klimatycznym, a przede wszystkim funkcjonuje od wielu lat – powiedziała Kinga Plucińska.
Spotkaliśmy się z menadżerem w czerwcu, rok przed komunią. Wybraliśmy menu, podpisaliśmy umowę i wpłaciliśmy 2.970 złotych na organizację przyjęcia komunijnego. Chcieliśmy od razu wpłacić całość, by nie rozeszły się nam pieniądze. Po artykule na łamach portalu postanowiliśmy się z panem redaktorem skontaktować. Jesteśmy zaponiepokojeni. Wielokrotnie dzwoniliśmy pod podane numery telefonów, ale nikt nie odbiera. Również sama Magnolia jest zamknięta – żali się Kinga Plucińska. Małżeństwo zgłosiło sprawę Policji.
Okazuje się, że właściciele włoskiej restauracji od 2,5 roku zalegają w Zarządzie Komunalnych Zasobów Lokalowych z czynszem. Długi Magnolii sięgają ponad 800.000 złotych. ZKZL złożył pozew o eksmisję i odzyskanie należności. Cały sprzęt i ruchomości w lokalu zajął też komornik.
Wielokrotnie prowadziliśmy rozmowy z właścicielami, padały deklaracje o spłacie zadłużenia i rozłożenie odpłatności na raty, jednak problem zaczął narastać, bowiem raz zaległości w płatnościach były spłacane, raz nie – powiedział Jarosław Pucek, prezes spółki ZKZL – właściciele mają również lokal na Garbarach, tam też jest zadłużenie i będzie taka sama sytuacja.
Czynsz za lokal wynosi 25.000 złotych miesięcznie, ponieważ nieruchomość ma ogromną powierzchnię. Przy takich kwotach zadłużenie rosło bardzo szybko. Do tego doszły odsetki, stąd kwota, która wynosi teraz ponad 800.000 złotych.
Najpierw musimy odzyskać ten lokal, właściciele liczyli, że uda im się go spieniężyć – dodaje Jarosław Pucek, szef ZKZL-u – nakazy zapłaty lub egzekucja długu nie jest już skuteczna, cały sprzęt jest zajęty przez komornika.
Najświeższe informacje z Łazarza znajdziesz zawsze na portalu lazarz.pl.
Dodaj komentarz