Zaginęła Marta Kowalska z Poznania. Ostatni raz widziano ją w poniedziałkowy wieczór. Umawiała się wtedy na spotkanie we wtorkowy poranek, jednak na nie nie dotarła. O jej los martwi się rodzina i przyjaciele, którzy we wtorek wszczęli alarm i rozpoczęli poszukiwania.
AKTUALIZACJA – Marta się odnalazła. Jest cała i zdrowa.
Martę ostatni raz widziano w okolicach ul.Wyspiańskiego w poniedziałek około godziny 20:00. Wcześniej, około 18:00, rozmawiała z przyjaciółką, a około 21:00 ze swoją mamą. Obie rozmówczyni Marty odniosły wrażenie, że ta zachowywała się nietypowo. Ona sama tłumaczyła to złym samopoczuciem.
Jej współlokator zauważył w poniedziałek wieczorem, że w łazience nie ma jej kosmetyków. Rano, gdy nie było z Martą kontaktu, wszedł do jej pokoju w którym panował bałagan. W dwóch miejscach, na wierzchu leżały ważne dla Marty fotografie. Okazało się również, że od dwóch dni nie pojawiała się w pracy. Na swoim profilu na facebooku opublikowała w weekend zdjęcia z Rzeszowa. W rozmowie telefonicznej z przyjaciółką stwierdziła, że zamieściła jej, bo lubi wspominać pobyt w tym mieście.
Nie jest wykluczone, że pojechała do Rzeszowa bądź Ustronia. Miasta te są dla niej ważne ze względów osobistych. Przyjaciele skontaktowali się między innymi z pracownikami dyskoteki w jednym z tych miast, do których wysłali zdjęcie Marty z prośbą o zawieszenie informacji o jej zaginięciu.
Cała sprawa została zgłoszona przez mamę Marty na Policję we wtorek wieczorem. Szkieły nadały jej status ZAGINIONA. Ma zostać między innymi sprawdzone w jakich miejscach jej telefon łączył się z nadajnikami.
Marta ma 31 lat, około 165 cm wzrostu, krępą sylwetkę. Niestety w tej chwili nie wiadomo jak była, ponieważ nikt jej nie widział jak wychodziła z domu w nocy lub rano z poniedziałku na wtorek.
Dodaj komentarz