Wprawdzie obowiązujące prawo nie daje w tej dziedzinie zbyt wielu możliwości samorządom, władze miasta są jednak zdecydowane wykorzystać każdą metodę, by utrudnić działanie handlarzom tych specyfików. Więcej patroli strażników miejskich i policjantów, bardziej efektywna współpraca z mieszkańcami i administratorami domów – takie i wiele innych działań zamierzają podjąć władze miasta w sprawie dopalaczy w Poznaniu.
Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania, oraz Waldemar Matuszewski, komendant Straży Miejskiej Miasta Poznania, spotkali się dziś, by uzgodnić dodatkowe działania, jakie władze miasta powinny podjąć, by zmniejszyć dostępność i zagrożenie dopalaczami w Poznaniu. W spotkaniu uczestniczyli też policjanci, w tym z-ca komendanta Maciej Nestoruk oraz przedstawiciele Sanepidu.
Robimy to, co leży w naszych kompetencjach – wyjaśnia wiceprezydent Wiśniewski. – Patrole straży miejskiej i policji będą częściej patrolować te dzielnice miasta, gdzie doszło do zatrucia dopalaczami. Musimy być bardziej widoczni.
Tego samego zdania jest komendant Matuszewski – Zwiększymy liczbę patroli mundurowych w odpowiednich rejonach – wyjaśnia. – Będziemy też pracowali nad tym, by informacje od mieszkańców czy administratorów domów na ten temat docierały do nas jak najszybciej.
Straż Miejska na Mostowej będzie legitymować wchodzące do sklepu z dopalaczami.
Wiceprezydent i komendant straży zapowiadają też zacieśnienie współpracy z policją, która również deklaruje pełne wsparcie działań w sprawie przeciwdziałania sprzedaży dopalaczy w Poznaniu.
Dodaj komentarz