Kolejny już policjant mimo zakończonej służby interweniował, gdy zobaczył, że łamane jest prawo. Wszystko działo się w Śremie dość późnym wieczorem.
Sierż. Marcin Dopierała z Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego, po zakończonej służbie, wracał rowerem do domu – relacjonuje Ewa Kasińska z wielkopolskiej Policji – na ul. Sikorskiego, na wysokości Jednostki Wojskowej, zauważył, że od strony miejscowości Psarskie również jedzie rowerzysta.
Choć starał się nie rzucać w oczy, bo nie miał oświetlenia, zwrócił uwagę mundurowego. Na dodatek jechał jeszcze wężykiem.
Policjant ruszył za podejrzanym rowerzystą, który skręcił w ul. Fabryczną. Gdy szkieł dogonił mężczyznę ten się zatrzymał. Woń alkoholu była bardzo silna.
Sierż. Marcin Dopierała poinformował rowerzystę o tym, że wzywa patrol Policji i natychmiast zadzwonił do oficera dyżurnego – dodaje Ewa Kasińska – gdy rowerzysta usłyszał, co zamierza funkcjonariusz, zaczął uciekać w kierunku ul. Krętej i dalej ul. Zachodnią w kierunku miejscowości Psarskie.
Akcja pościgowa nie trwała zbyt długo i zakończyła się na ul. Zachodniej. Tu też przyjechali policjanci z drogówki, którzy poddali rowerzystę, 30-letniego mieszkańca Śremu, badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu.
Okazało się, że mężczyzna ma ponad 2 promile alkoholu w organizmie – informuje Ewa Kasińska – został ukarany mandatem karnym w wysokości 500 złotych.
Dodaj komentarz