Od soboty mieszkańcy dziwią się rozrzutności Naszego miasta i temu, że za dnia włączone są uliczne latarnie.
Co gorsze za dnia te latarnia cały czas włączają się i wyłączają. W niektórych miejscach ten cykl powtarza się co 15 sekund. Co daje z prostej matematyki (zakładając 12 godzin, kiedy taki problem występuje) 2880 cykli każdego dnia. A lampy sodowe są wrażliwe na ilość załączeń, ponieważ skraca to ich okres trwałości.
ZDM od początku awarii był nieobecny. Długi weekend zaowocował dość enigmatycznym komunikatem.
Usuwanie awarii oświetlenia ulicznego w Poznaniu nadal trwa, a związane z nim prace będą prowadzone do skutku. Awarię spowodowała usterka urządzeń sterujących czasem załączania i wyłączania latarni, w efekcie czego pracują one zarówno w nocy, jak i w dzień. Naprawa polega na zresetowaniu tych urządzeń i musi zostać przeprowadzona ręcznie w blisko 300 szafach sterujących, co wymaga czasu. Awaria zostanie usunięta najszybciej jak to możliwe. Dopiero po zakończeniu prac będzie możliwe oszacowanie jej kosztów.
A z tego komunikatu totalnie nic nie wiemy. Jedno jest pewne, zepsuło się i tak jest dobrze.
Aktualizacja 16:30:
Dostaliśmy jeszcze od Zarządu Dróg Miejskich taką informację.
Obecnie trwa zarówno usuwanie awarii, jak i ustalanie jej dokładnych przyczyn (wiemy co się wydarzyło, badamy co do tego doprowadziło). Dopiero po naprawieniu sterowników oświetlenia będzie można oszacować koszty usterki, a po wskazaniu powodu jej powstania określić kto poniesie koszty.
Dodaj komentarz