Zima bez soli?

Piaskarki wyjechały na ulice Poznania po raz pierwszy tej zimy już kilka dni temu, gdy nad ranem ulice pokryła cienka warstwa lodu. Wszystko wskazuje na to, że będziemy wkrótce widywać je częściej, bo nadciąga prawdziwie zimowa pogoda.

Meteorolodzy ostrzegają, że w naszym fyrtlu dzisiaj i jutro może nam towarzyszyć silny wiatr, który chwilami będzie osiągał prędkość dochodzącą nawet do 95 km/h.

Maksymalne porywy wiatru spodziewane są w nocy z czwartku na piątek i w piątek do godzin południowych, kiedy to wiatr w porywach może osiągać prędkość do 110 km/h – informuje Piotr Szewczak, synoptyk IMGW – od rana dnia 07 grudnia wiatr stopniowo będzie słabł, do średniej prędkości 35 km/h, a w porywach do 90 km/h.

To już ostatni dzwonek dla kierowców, którzy chcą zmienić opony z letnich na zimowe. Do opadów śniegu powinni się również przygotować właściciele i administratorzy domów, na których spoczywa obowiązek odśnieżania chodników.

Kilka dni temu pisaliśmy na naszym portalu o akcji Wilda nie soli! (przeczytaj tutaj). Jej pomysłodawcy chcą uwolnić tę dzielnicę od soli, którą zwykle posypywane są zimą chodniki.

Z podobnym apelem wystąpił teraz również Ryszard Grobelny. Proszę mieszkańców, administratorów i zarządców terenów o stosowanie na chodnikach w trakcie zimowego utrzymania przede wszystkim środków ekologicznych, np. piasku, które nie powodują strat w środowisku miejskim – apeluje prezydent – przypomnę, że prawo dopuszcza stosowanie środków chemicznych jedynie po dokładnym odgarnięciu śniegu i w wyjątkowych sytuacjach: gołoledzi czy śliskości pośniegowej.

Jak stwierdził Ryszard Grobelny powinniśmy ograniczyć do niezbędnego minimum stosowanie soli drogowej, bo ta szkodzi zieleni, zanieczyszcza wody gruntowe, niszczy infrastrukturę drogową i podziemną, ale powoduje także korozję samochodów.

Co ważne sól stosowana na chodnikach podrażnia też łapy zwierząt domowych i uszkadza nasze obuwie – dodał Ryszard Grobelny – proponuję stosować zimą prostą zasadę, że bezpieczeństwo zależy przede wszystkim od nas, a nie od ilości soli wysypywanej na drogi i chodniki.