Złapali wandala!

Grafficiarze, tagerzy, którzy bezmyślnie bazgrają sprejem po murach są prawdziwym utrapieniem. Kolejny “artysta” dał o sobie znać na Starym Rynku, gdzie zdewastował elewację Muzeum Henryka Sienkiewicza.

Straty wyrządzone przez tych wandali można liczyć w setkach tysięcy złotych. Oni sami czują się niemal bezkarni. Ten mężczyzna dzieła zniszczenia dokonał ostatnio na murach budynku Muzeum Sienkiewicza od strony ulicy Zamkowej. Warto podkreślić, że niemal tuż pod kamerą monitoringu, która jest zamontowana na narożniku ulicy Rynkowej i Starego Rynku.

Właśnie pracownik monitoringu miejskiego zauważył go w ostatniej chwili, gdy mężczyzna kończył bazgrać i szybko odszedł. Zostały powiadomione szkieły, ale wandala już tutaj nie było.

Po godzinie grafficiarz został zauważony, gdy wchodzi do jednej z restauracji – informuje Przemysław Piwecki z poznańskiej Straży Miejskiej – wypatrzył to ten sam pracownik obsługujący monitoring i powiadomił policjantów, a ci zatrzymali wandala.

Teraz prawdopodobnie odpowie za swój wyczyn, ale o karze zdecyduje już sąd. Najbardziej swego czasu poszukiwany grafficiarz, który bazgrał na murach słowo Pive decyzją sądu powinien usunąć wszystkie wyrządzone przez siebie szkody. Oszacowano je na ponad 200.000 złotych! Miał również zapłacić… 1.000 złotych grzywny.