Janusz Ludwiczak
Sklep w którym znaleziono kilkanaście sztuk dopalaczy został zlikwidowany. Póki co. Właściciel sklepu otrzymał zakaz sprzedaży produktów i może spodziewać się kary grzywny, a także otrzymania zakazu prowadzenia działalności gospodarczej. To nie jedyny tego typu sklep na Łazarzu. Podobne można znaleźć w całym Poznaniu. Gdy jeden jest zamykany, zaraz pojawia się kolejny.
Policjanci z celnikami przeprowadzili ostatnio kontrole punktów, w których można kupić dopalacze. Między innymi w sklepie Mystic Shop, który mieścił się przy skrzyżowaniu ulic Głogowskiej i Strusia. Znalezione środki zostały przekazane do badań laboratoryjnych.
Okazało się, że są to zakazane substancje psychoaktywne zwane dopalaczami. W ich składzie był m. in. pentendron i wiele innych składników o działaniu narkotycznym – wyjaśnia Cyryla Staszewska z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu – wydaliśmy natychmiastową decyzję zakazu prowadzenia działalności gospodarczej.
Bardzo często w takich punktach czy sklepach sprzedawane są artykuły dekoratorskie, ozdobne czy produkty kolekcjonerskie, które są jednak tylko przykrywką. Bardzo często w takim sklepie działają nawet dwa lub trzy podmioty. Każdy z nich sprzedaje inne produkty. Firma, która zostaje ukarana zmienia nazwę i się wyrejestrowuje przenosząc dotychczasową działalność na inny podmiot. Grzywnę, którą można ukarać firmę handlującą dopalaczami wynosić może od 20.000 do 1.000.000 złotych.
Na jeden z podmiotów nałożyliśmy kary pieniężne łącznie na ponad 816.000 złotych, ponadto przedsiębiorcza obarczony zostaje kosztem badań – dodaje Cyryla Staszewska – były nawet sytuacje, że dzień po dniu zatrzymywaliśmy kilkanaście artykułów, w wielu przypadkach znaleźliśmy produkty, które zawierały substancje psychoaktywne w proszkach czy suszu.
Choć wiele się mówi o szkodliwości i skutkach jakie powodują dopalacze, ciągle jest na nie popyt.
Podobny punkt działa również na ulicy Głogowskiej. Można w nim kupić m.in. laleczki voodoo – Pani Eco pomoże Ci żyć bardziej ekologicznie, czy produkty Stinker, Hot sweets i Sweezing power. Właściciel sklepu twierdzi, że sprzedawane są tutaj produkty kolekcjonerskie związane z Chinami.
Otrzymujemy sporo sygnałów o tym miejscu, przeprowadziliśmy kontrole, ale nic nie znaleźliśmy – zaznacza Cyryla Staszewska – do szkół trafią materiały informacyjne opracowane przez Głównego Inspektora Sanitarnego, uczulam rodziców, by zwracali uwagę na zachowania swoich dzieci.
Najświeższe informacje z Łazarza znajdziesz zawsze na portalu lazarz.pl.
Gowno robicie skoro na śniadeckich otwarte i dzieciaki zabijaja gorzej jak tamten sklep
Matki samej na ulice nie puszczam bo kto mi zagwarantuje ze nacpane malolaty jej nie skopia w bramie zeby lufe nabic za rogiem????????!!!!!?!!!